wtorek, 28 marca 2017

'Nie spać'? - OK! Ale dlaczego 'zwiedzać'?


Skoro blog pisze osoba z cukrzycą, a druga z narkolepsją (to ja) to wiedz, że ich podstawowym celem na każdy dzień jest po prostu nie spać. A przynajmniej nie wtedy, gdy wypada komuś lub czemuś poświęcić trochę uwagi.
- Ale dlaczego zwiedzać?
- Żeby dowiedzieć się, co tak naprawdę mi jest, musiałem trochę pozwiedzać... Zwiedzałem głównie gabinety lekarskie, w poszukiwaniu diagnozy oraz leku na moją przypadłość. Niestety tak się pechowo zdarzyło, że lekarze na których trafiałem nie byli w stanie precyzyjnie określić co mi jest. Często odsyłali do kolegów po fachu, którzy mieli według nich większą wiedzę w tym zakresie. I choć finalnie jeden z nich wpisał w rozpoznaniu narkolepsję, to już kolejny stanowczo temu zaprzeczył. Ponadto stwierdził, że jestem zdrowy chłopak i żebym sobie spokojnie żył, i się nie przejmował. Tylko jak tu żyć normalnie, skoro w poczekalni do tego samego lekarza nieświadomie, mimowolnie zasnąłem i gdyby nie mama siedząca obok, przespałbym swoją kolejkę. W komunikacji miejskiej też często zdarza się, że zajadę za daleko... I choć te dwa przykłady nie są dowodami na to by z całą stanowczością stwierdzić - to narkolepsja, to jednak szereg innych już może stanowić objaw narkolepsji właśnie. Ale nie o tym dziś miałem pisać...
Zwiedzam także Warszawę, do której zmuszony jestem dojeżdżać przez pół Polski, średnio co trzy miesiące, a to wszystko dlatego, że mieści się tam poradnia leczenia zaburzeń snu. Poradnia, którą mi polecono jeszcze u mnie w mieście, dzięki temu jestem pod stałym nadzorem jednego, konkretnego specjalisty, który bardzo dobrze zna się na swojej pracy.
Ostatnio w związku z pewną procedurą dotyczącą sprowadzania leku na moją przypadłość zwiedzałem także miejscowość Tarnowskie Góry. Bowiem to tam przyjmuje śląski konsultant wojewódzki, którego podpis musiałem zdobyć, aby móc osobiście złożyć wniosek do Ministerstwa Zdrowia - czyli zrobić sobie kolejną wycieczkę do Warszawy...

Pani doktor z Warszawy o tej sytuacji mówi mi, że przecieram szlaki innym chorym. To bardzo trafne stwierdzenie, zwłaszcza w kontekście moich podróży - mojego zwiedzania (gabinetów lekarskich).

wtorek, 14 marca 2017

Dlaczego gdy wszyscy chcą spać, ja wolę zachować przytomność


Sen jest rzeczą jak najbardziej oczywistą i nieodzowną człowiekowi. Naukowcy mówią, że podobno przesypiamy ponad 1/3 naszego życia i że w żadnym wypadku nie jest to czas stracony, a o tym jak przyjemny i wspaniały może być sen wie zapewne każdy, kto po długim i męczącym dniu mógł wreszcie walnąć się do łóżka i oddać w objęcia Morfeusza. I chociaż nasza współczesna kultura i styl życia za nim nie przepadają, wmawiając nam, że sen jest dla słabych, nikt nie ma czasu na spanie, człowieka okraść mogą jak przypadkiem pozwoli sobie zasnąć w niewłaściwym miejscu, to jednak płynąca z niego przyjemność i pewna błogość, jaką daje zaspokojenie organizmu, od wielu godzin domagającego się odpoczynku, są nie do przecenienia.

Co jednak wtedy, gdy sen zamiast przyjemnością staje się zmorą? Gdy z powodu choroby lub innych zaburzeń, ta jedna z najprzyjemniejszych rzeczy na świecie zamienia się w najgorszą? Gdy człowiek, zmęczony i pragnący odpoczynku nie może zasnąć, lub gdy śpi całymi dniami, a mimo to ciągle jest zmęczony? Życie z chorobami zaburzającymi sen, takimi jak cukrzyca czy narkolepsja potrafi być bardzo uciążliwe, ale jednocześnie nie musi być ani złe, ani nawet gorsze od "normalnego" i po to właśnie jest ten blog: dla wszystkich którzy śpią, a nie powinni, lub chcieliby zasnąć, a nie mogą. Dla wszystkich tych, którzy zmagają się z zaburzeniami snu, lub chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Ale nie będzie tu żadnych porad medycznych, czy wywiadów ze specjalistami. Będą tu treści tworzone przez ludzi, których problem dotyka na co dzień, którzy sami zmagają się z chorobami i wiedzą najlepiej jak o nich mówić. Będzie poważnie i będzie zabawnie, będą rzeczy istotne i nieco odbiegające od tematu. Bo choroba to nie koniec świata, a ostatecznie i tak przecież wszyscy pójdziemy spać.